piątek, 3 stycznia 2014

Pokochałam ocean, bo jest niczym błekit twoich oczu

Tytuł: Pokochałam ocean, bo jest niczym błękit twoich oczu.
Opis: Czy jedne wakacje są w stanie zmienić całe nasze życie?
Kilka słów: To zostało napisane dla jednej wyjątkowej osoby, którą jest Karolina Maligłówka. Gdyby nie ona prawdopodobnie żaden z moich blogów by nie powstał. I to jej zawdzięczam to co osiągnęłam. Jest niczym światełko w tunelu. I żeby już nie wylewała więcej łez powstaje to. I masz mi się cieszyć Karolinko :D. Miłego czytania <3 !
Ostrzeżenia: --------


Wszystko zawarte tu jest wyłącznie moim wymysłem i fikcją literacką. 
~~~~~~~~~

Całkiem przepadałam za wakacjami nad morzem w kurorcie cioci. Było tu cicho i przyjemnie. Miałam kilka koleżanek i nigdy się nie nudziłam. Tego ranka zostałam brutalnie obudzona przez ciocię. 
-Eleanor wstawaj! Już po 12, a ty dalej lenisz się w łóżku! - krzyknęła zabierając mi kołdrę. 
-Ale się jeszcze nie wyspałam. - odburknęłam i zakryłam twarz poduszką. 
-Karolina i Perrie na ciebie czekają. - mruknęła moja ciocia siłując się ze mną o poduchę. 
-Serio? - wykrzyknęłam i puściłam materiał przez co siostra mojej mamy wylądowała na podłodze z wielkim hukiem. 
-No czekają już chyba godzinę. - odpowiedziała podnosząc się z ziemi. 
Czym prędzej pobiegłam pod prysznic i ubrałam się w czyste ubrania. Przeczesałam włosy i niczym błyskawica zbiegłam na dół. Rozejrzałam się po recepcji. Za kontuarem stała niejaka Jesy Nelson. Była recepcjonistką tutaj dopiero od nie dawna i jeszcze nie zdążyłam z nią porozmawiać.  
-Hej. - mruknęłam podchodząc bliżej dziewczyny. 
-Hejka. Jestem Jesy, ale ty możesz mówić mi Jess. - rzekła entuzjastycznie Jess i podała mi rękę. 
-Ja jestem Eleanor, ale miło cię poznać. - uścisnęłam jej dłoń. 
-Nie widziałaś takich dwóch dziewczyn? Jedna ma czerwone włosy, a druga blond. - spytałam.
-Tak były tu niedawno i mówiły coś, że idą na molo. - poinformowała mnie brunetka. 
-Ok, dzięki. - pobiegłam na molo. 
Szłam czując promienie słońca na skórze. Nagle wpadłam na kogoś, zachwiałam się, ale ten ktoś w ostatniej chwili złapał mnie w talii. 
-Uważaj księżniczko. - usłyszałam piękny głos i podniosłam głowę. Przede mną stał prawdziwy Adonis. Jego piękne brąz włosy rozwiewane przez wiatr, jego piękne błękitne oczy niczym ocean i jego piękne usta rozciągnięte w uśmiechu. On cały był piękny. 
-Mam coś na twarzy? - spytał.
-Nie ja...um... - zaczęłam się jąkać. - Przepraszam, że na ciebie wpadłam. - wypaliłam i pobiegłam przed siebie. 
Czułam na sobie wzrok bruneta jednak nie obejrzałam się za siebie i biegłam przez całe molo. 
-El wszystko w porządku? - usłyszałam obok siebie i zobaczyłam zmartwioną Karolinę. 
-Tak. - skłamałam. 
-Przecież widzę, że coś nie tak. - odparła dziewczyna. - My ludzie z Polski wiemy kiedy coś jest nie tak. - powiedziała i zaprowadziła mnie do baru, w którym czekała na nas Pezz.
-Znalazłam naszą zgubę. - powiedziała Karola do Perrie. 
Spuściłam wzrok. Cały czas myślałam o tym brunecie sprzed chwili. Nawet nie wiem jak się nazywa. 
-Hej ty nas w ogóle słuchasz? - spytała mnie Karolina pstrykając palcami. 
-Ziemia do Eleanor Jane Calder. - krzyczała blondynka machając mi rękami przed twarzą. 
Potrząsnęłam głową i spojrzałam na moje przyjaciółki. 
-Myślę o takim chłopaku. - szepnęłam. 
Jak na komendę moje przyszywane siostry uśmiechnęły się chytrze i wymieniły znaczące spojrzenia. 
-Aww ktoś tu się zakochał. - powiedziała Perrie i zaczęła podszczypywać moje policzki. 
-No więc kim jest twój książę na białym koniu? - spytała ciekawska Karolinka. 
-Nikim. Nawet nie wiem jak ma na imię. - przyglądałam się czubkom moich sandałów. 
-A jak wyglądał? - zapytały jednocześnie moje towarzyszki. 
-No miał brąz włosy, błękitne tęczówki, niezbyt wysoki i miał piękny uśmiech. - rozmarzyłam się oczami wyobraźni znów widząc przystojnego nieznajomego. 
-Hmm może byłby na dzisiejszej imprezie w "Animals"? - zastanowiła się głośno Pezz.
- Ale mnie tam nie będzie. - odparłam natychmiast. 
~~~~~~~~~~
-Eleanor mam ci przekazać tą kopertę! - wykrzyknęła Jesy kiedy kierowałam się do wyjścia. 
Spojrzałam na nią zdziwiona. Dziewczyna podbiegła do mnie, wyciągając w moją stronę różową kopertę. 
-To dla ciebie. - wydyszała. 
Podziękowałam jej o ruszyłam do wyjścia. Poszłam do baru, zamówiłam sobie drinka i czekałam na Karolinę i Perrie. Z nudów postanowiłam zajrzeć do koperty. 
Nie mogę o Tobie zapomnieć. Cały czas pojawiasz się w moich snach. Jesteś urocza wiesz? Tak cholernie urocza i niewinna. Chciałbym pozbawić cię tej niewinności chociaż na chwilkę. Mogłoby być ciekawie nieprawdaż? 
xoxo
Zarumieniłam się i rozejrzałam po lokalu. Nikt nie wyglądał na romantyka. 
-Pewno to tylko żarty. - pomyślałam i schowałam list do torebki. 
~~~~~~~~~~
-Mówię wam musicie poznać Zayn'a! - krzyczała rozmarzona Perrie. 
Spotkała tego chłopaka w pubie i poszła z nim na jedną randkę, a tak się nim zachwyca. Pokręciłam głową rozbawiona. 
-Chętnie go poznam. - powiedziała Karolina i uśmiechnęłam się promiennie do blondynki. 
-Ja też!- wykrzyczałam. 
-W takim razie bądźcie gotowe na 20. - powiedziała i wymieniała z Karolą spojrzenie. 
To było dziwne. 
~~~~~~~~~~
Rozmawialiśmy z Zayn'em. Chłopak był bardzo miły. Nawet jeśli z początku trochę nieśmiały teraz się rozkręcił i opowiadał nam różne przezabawne historie, które przydarzyły mu się razem z kumplami. 
-A w te wakacje mój kumpel Lou wpadł na taką jedną dziewczynę. - opowiadał Zayn. - Ona uciekła, a on się w niej zakochał. Cały czas nam o niej papla i ostatnio Harry rzucił w niego poduszką kiedy gadał o niej przez sen. 
-Chciałabym poznać tego całego Louis'a - wypaliłam.
-Ohh gdzieś tu powinien być. - odparł Zayn i zaczął krzyczeć jego imię. 
-Czego? - odezwał się Louis, a ja zamarłam. To ten nieznajomy, na którego wpadłam i o którym nie mogłam przestać myśleć. 
-To jest Perrie, to Karolina, a to Eleanor. - przedstawiał nas Zayn. 
Brunet posłał do każdej z mojej przyjaciółek sztuczne uśmiechy, a kiedy jego wzrok zatrzymał się na mnie puścił mi oczko. Spuściłam wzrok, zawstydzona. 
-To może my z El pójdziemy po drinki po widzę, że już wszystko zdążyliście wypić. - zaśmiał się Louis i złapał mnie za nadgarstek. 
Potulnie szłam za nim. Chłopak ominął bar i skierował się ze mną na zaplecze. 
-Co my tu robi.... - nie dane mi było skończyć, bo chłopak uciszył mnie pocałunkiem. 
Jego pocałunek był taki wspaniały, a usta smakowały wanilią. Kiedy odkleiliśmy się od siebie, bo zaczynało nam powoli brakować powietrza, to chłopak przerwał ciszę.
-Kocham Cię. - wypalił na jednym oddechu. - Pokochałem cię od kiedy na ciebie wpadłem. - dodał. 
Patrzyłam się oniemiała. Jakim cudem ktoś tak perfekcyjny pokochał mnie? 
-Też ciebie kocham. - powiedziałam i znów poczułam jego usta na moich. 
~~~~~~~~~~
-I to tak poznałam waszego tatę. - odparłam kończąc moją opowieść. 
-Wow mamo nie sądziłem, że tata był aż tak romantyczny. - odparł 10 - letni Tommy. 
-To piękna historia ciociu - odezwała się malutka Veronica. 
-Tak wiem, że jest piękna, ale musimy już się zbierać kochanie. - powiedziała Perrie stojąc z kurtką małej w rękach. 
-Dobrze mamusiu! - krzyknęła sześciolatka i podbiegła do blondynki. 
Tommy także do mnie podszedł do mnie i przytulił się. 
-Stało coś się Tommy? - spytała lekko zaniepokojona nietypowym zachowaniem chłopczyka. 
-Kocham Cię mamo. - szepnął Tommy i wtulił się we mnie mocniej. 
-Ja też cię kocham synku. - odparłam natychmiast i pocałowałam go w czoło. 
-Ale ja was kocham najmocniej. - rzekł mój mąż i przytulił się do nas. 

2 komentarze:

  1. Świetne <3 Bardzo podobają mi się twoje opowiadania :DD czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 1.Strasznie ci dziękuję za to co o mnie napisałaś, wzruszyłam się na serio <333
    2.Pojawiłam się w tym imaginie, to było takie słodkie, strasznie dziękuję skarbie *______*
    3.Możesz pisać i smutne i wesołe bo wszystkie napisane przez cb są piękne <333333
    4. Miłość od pierwszego wejrzenia jest taka słodka <3333333
    5. A później dzieciaki- słodziaki i ten kochany Lou na końcu
    Bardzo ci jeszcze raz dziękuję za to opowiadanie. Naprawdę pozytywnie mnie wzruszyło bo nie wiedziałam, że jestem dla cb aż taka ważna. KOCHAM CIĘ!!!!!! <333333333333333333333
    CZEKAM NA KOLEJNY!

    OdpowiedzUsuń