wtorek, 18 sierpnia 2015

Pensjonat

Tytuł: Pensjonat
Połączenie: Violet | Damon
Kilka słów: Hej Karolinko :)
Shot pisany specjalnie dla Ciebie :*
Jakoś nie umiałam go skończyć ale wydaje mi się, że nie jest tak najgorzej :)
Ostrzeżenia: scena +18

Wszystko zawarte tu jest wyłącznie moim wymysłem i fikcją literacką.
~~~~~~~~
Rozłączyłam się z koleżanką i upiłam łyk herbaty. Westchnęłam cicho. Emma poprosiła mnie bym zajęła się jej pensjonatem na czas jej wyjazdu do Grecji. Zgodziłam się lecz nie byłam przekonana do tego pomysłu. Przeczesałam dłonią włosy. Miałam wyjechać za tydzień. W myślach zakodowałam sobie by zrobić listę rzeczy do kupienia i do spakowania. 
~~~~~~~~
Podjechałam na parking koło pensjonatu. Zaparkowałam, zabrałam swoje walizki i wyszłam z samochodu. Pensjonat był położony dosłownie nad morzem. Zbudowany był na specjalnych palach. Uśmiechnęłam się do siebie. Dwa tygodnie w tym pięknym miejscu. Emma powiedziała, żebym niczym się nie przejmowała. Z parkingu przeszłam na drewniany most, który prowadził do wejścia. Zatrzymałam się dopiero przy recepcji gdzie przywitałam się z kobietą stojącą za ladą. Była trochę niższa ode mnie. Bardzo szczupła. Wyglądała na około dwadzieścia lat. Miała długie, falowane, blond włosy. Okrągłą buzię, zaróżowione policzki. Duże, szaro-niebieskie oczy. Mały zgrabny nosek i wąskie malinowe usta. Uśmiechnęła się do mnie, pokazując szereg białych zębów. Przywitałam się z nią. 
-Jestem Cece. - przedstawiła się. 
-Violet
Recepcjonistka wskazała gdzie znajduje się biuro. Tam Emma zostawiła mi listę rzeczy, których muszę przypilnować. Pożegnałam się z kobietą i skierowałam się do biura mojej koleżanki, ciągnąc za sobą moje walizki. Odwróciłam się jeszcze raz by pomachać Cece gdy uderzyłam w coś i upadłam na ziemię. Spojrzałam w górę i ujrzałam najprzystojniejszego mężczyznę w całym moim życiu. Wyciągnął rękę by pomóc mi wstać. 
-Jestem Damon. 
~~~~~~~~
Siedziałam z Salvatorem w moim pokoju. Byliśmy po randce i zaprosiłam go do środka. Wtedy kiedy na siebie wpadliśmy od razu byliśmy sobą zauroczeni. Od tamtego dnia minęły prawie dwa tygodnie. Jutro miałam wyjeżdżać. Mężczyzna zaczął całować mnie bardziej zachłannie. Jego duże dłonie błądziły po mojej klatce piersiowej. Tak bardzo skupiłam się na jego pocałunkach, że nawet nie zauważyłam kiedy pozbawił mnie ubrań. Jego dłonie schodziły coraz niżej, aż doszły do mojej kobiecości. Szepnęłam coś niezrozumiałego. Damon znów zaczął mnie całować, powoli we mnie wchodząc. Poczułam przyjemny dreszcz, przebiegający przez moje ciało. 
~~~~~~~~
Ucałowałam moją córkę w czółko i wyszłam z pokoju, gasząc za sobą światło. Wtedy w tym pensjonacie zaszłam w ciążę. Koło moich nóg kręciła się Betsy nasza suczka rasy West Highland white terrier. Przeszłam długim korytarzem do sypialni, mojej i Damona. Od dwóch lat byliśmy małżeństwem. Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego życia. 

1 komentarz:

  1. Króciutki ale spełnia w 100% moje oczekiwania *-*
    Jeju ja tak kocham czytać o Damonie jeszcze jak ty to opiszesz*-*
    Damon+ twoje opowiadanie= dzieło sztuki dosłownie *-*
    Zaraz zasypię cię kolejnymi shotami bo w sumie i już mam pomysł na kolejnego :D
    Oraz pytanie ale to na priv
    Widzimy się niedługo <3

    OdpowiedzUsuń